Malezja.
Niby tak blisko od Tajlandii a jednak zupełnie inny świat.
Teraz żałuję że jesteśmy tu tylko kilka godzin... Jutro koło południa już wyjeżdzamy a tyle jest do zobaczenia.
Wspaniałe Petronas Towers - ale też nie można zapominać o wierzy Manora - niższa tylko o 30 m od słynnych wież...
Kuala wydaje się bardziej zwarte od Bangkoku - tutaj można się poruszać pieszo. Nawet to co było na mapie odległe generalnie wydaje się sąsiadować z innymi punktami.
Bardziej kolorowo, bardziej bezpiecznie na ulicy... jakby mniejszy ruch niż w Bangkoku. Nie ma wszędobylskich tuktuków a i skutery w mniejszych ilosciach.
Duszno... bardzo duszno... Wyszliśmy na spacer koło 19 - już jest ciemno a mimo to leje się z nas. Gorąco i bardzo bardzo mokro.
A teraz UWAGA UWAGA!!!
jeśli ktoś się wybiera na zwiedzanie PETRONAS TWIN TOWERS to niech rezerwuje bilety przez internet i to znaaaaaacznie wcześniej. My nieświadomi tego co nas czego poszliśmy z marszu... tak dzikiego tłumu ludzi nie widziałem od czasu stanu wojennego w Polsce. Każdy chce sie tam dostać.
Ostatecznie ponieważ brakowało nam czasu - zrezygnowaliśmy.
Zamiast tego poszliśmy do aquarium które znajduje się zaraz obok PTT.
Coś niesamowitego. Ilość gatunków zwierząt oszałamia. Różne bardzo żadkie gatunki wręcz zapierały dech w piersi swoim widokiem.
Każdemu polecam odwiedzenie tego miejsca. Przejscie przeszklonym tunelem gdy nad głową pływa ogromna płaszczka lub rekin robi szokujące wrażenie.